wtorek, 19 lipca 2011

Biblioteka Inwestora


Książek, artykułów, wszelakich kursów czy stron internetowych o samym tylko inwestowaniu w akcje jest całe mnóstwo. Oczywiście najlepiej byłoby przeczytać wszystko to, co wpadnie nam w ręce lub znajdzie się w zasięgu wzroku. Jednak nie wydaje mi się, aby było to mądre posunięcie, tym bardziej, że na rynku księgarskim, czy w internecie sporo jest treści o wątpliwej wartości merytorycznej. A tak w ogóle, to kto w dzisiejszym, zapracowanym i zabieganym społeczeństwie miałby czas i ochotę na to, aby studiować wszystkie dostępne materiały edukacyjne. Żeby z powodzeniem kupować i sprzedawać akcje na giełdzie, wystarczy tak na prawdę przeczytać kilka książek. I nie jest to tylko moje prywatne, odosobnione zdanie. Problem polega na tym, aby wybrać te najbardziej wartościowe. Wiem to z autopsji, że gdybym na początku swojej przygody z giełdą przeczytał odpowiednie pozycje, to ustrzegłbym się przed wieloma błędami. 


  "Nie pomoże Ci żadna książka, której nie przeczytałeś."
  Mark Victor Hansen  

W ostatnich latach zaniedbałem nieco czytanie. W porę się jednak opamiętałem i od niedawna nadrabiam zaległości. Jeszcze nie tak dawno pochłaniałem maksymalnie 1 książkę w roku. Teraz staram się, aby była to przynajmniej 1 książka w miesiącu (i tak daleko mi do Billa Gatesa, ze średnią 1 na tydzień). Skończyły się wymówki o braku czasu. Jest jeszcze sporo tytułów, z którymi chciałbym się zapoznać i mam nadzieję, że żadne obowiązki mi w tym nie przeszkodzą.

Postanowiłem utworzyć na blogu dział, który zwać się będzie "Biblioteką Inwestora". Będę w nim systematycznie zamieszczał moje subiektywne opinie na temat książek, które do tej pory przeczytałem. Mam nadzieję, że pomoże to początkującym inwestorom w wyborze odpowiedniej lektury, a tym bardziej zaawansowanym i zapracowanym zaoszczędzę niepotrzebnego czytania i wyrzucania pieniędzy w błoto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz