wtorek, 10 kwietnia 2012

Spojrzenie na indeksy w USA i w Polsce



Dawno nie dawałem znaku życia, najwyższa zatem pora na kilka słów komentarza do aktualnej sytuacji giełdowej. Muszę się przyznać, że miałem ostatnio niewiele czasu na przyglądanie się temu, co dzieje się na światowych rynkach i nie śledziłem wnikliwie politycznych, czy też ekonomicznych wydarzeń. Nie dotarły do mnie żadne niepokojące informacje, stąd wniosek, że nic nadzwyczajnego się w ostatnich tygodniach raczej nie wydarzyło. W mediach ucichł temat bankructwa Grecji i rozpadu strefy Euro, a ryzyko wystąpienia paniki chyba zmalało. Ot błogi spokój. Spójrzmy zatem czy na indeksach też jest tak spokojnie.
 
Jak widać na powyższym wykresie Dow Jones wyhamował. Amerykanom chyba zabrakło paliwa, aby kontynuować rajd na północ. Większa korekta wydaje się jak najbardziej uzasadniona. I dobrze, że taka się w końcu pojawiła, bo ostatnie wzrosty były moim zdaniem ewidentnie na wyrost.


 A jak w Ameryce czerwono to rzecz jasna u nas nie może być zielono. Czyżby WIG się zdecydował i postanowił zakończyć ten nużący, krótkoterminowy trend boczny? Mam taką nadzieję. Chciałbym w końcu wiedzieć w którym kierunku podążamy. Póki co, WIG nieśmiało spogląda w dół.

Siedzę na gotówce już od września i przyznam szczerze, że coraz bardziej myślę o zakupach. Nie obraziłbym się na jakąś większą przecenę. Wszakże budżet mi trochę zeszczuplał, więc nie stać mnie na duże wydatki. Chodzi mi pogłowie kilka pomysłów na drobne inwestycje, ale póki co jeszcze się wstrzymuję. Z racji tego, że nie mam ostatnio zbyt wiele chwil na analizy, ewentualne wejście na rynek z mojej strony będzie raczej krótkoterminowe. Mam świadomość, że  spekulacja jeszcze mi na dobre nie wyszła, dlatego też nie chcę podejmować pochopnych decyzji. Póki nie inwestuję w akcje, inwestuję więc w wiedzę.  Pomimo deficytu wolnego czasu udało mi się ostatnio przeczytać dwie książki o inwestowaniu i ekonomii (jestem w trakcie lektury kolejnej). Niedługo postaram się skrobnąć jakieś mini recenzje.

5 komentarzy:

  1. Historia lubi się powtarzać...

    OdpowiedzUsuń
  2. G. Soros twierdzi, że "historia się nie powtarza." ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś czuję, że na korekcie się nie skończy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Artykuł nadal aktualny. Spójrzmy na notowania w USA za ostatnie 3 tygodnie.

    OdpowiedzUsuń