piątek, 22 marca 2013

Sfinks - ponowny zakup

Z małym opóźnieniem informuję, że w dniu 21 lutego 2013 r. odkupiłem akcje spółki SFINKS, która wyskoczyła mi z portfela na skutek eksperymentów ze stop lossem. Transakcji dokonałem po cenie 1,36 zł (wcześniejsza sprzedaż nastąpiła na poziomie 1,42 zł ). Za niewielką nadwyżkę nabyłem kilka dodatkowych sztuk akcji. Póki co inwestycja wygląda optymistycznie. Przyznam szczerze, że liczyłem na przekroczenie poziomu 2 zł na SFS, ale nie aż tak szybko. Wiadomości napływające ze spółki w ostatnim czasie są optymistyczne, niestety szeroki rynek prezentuje się coraz gorzej i może zahamować dalsze wzrosty. Patrząc jednak na jedną z niedawnych sesji, gdy WIG niemiłosiernie obrywał a SFINKS zanotował zwyżkę około 20% możemy się spodziewać wszystkiego. Z jednej strony przechodzi mi przez myśl powiększenie pozycji, z drugiej strony nie mogę zapominać o dywersyfikacji portfela. Lokowanie większości gotówki w jeden biznes nie byłoby zbyt roztropne.

p.s. 
Póki co rezygnuję ze stosowania stop lossa czy też zlecenia ze stopem kroczącym. Mechanizm ten zupełnie się nie sprawdza w przypadku akcji, którymi gwałtownie buja na wszystkie strony.

5 komentarzy:

  1. Aloha,

    I jak, przetrzymałeś dołek Sfinksa od Kwietnia?

    Pozdrawiam,
    Maciek

    OdpowiedzUsuń
  2. ps. Na dzień dzisiejszy, myślę, że warto zainteresować się akcjami Skoku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dołek przetrzymałem, ale bez akcji. Szczęśliwie udało mi się sprzedać "Sfinksa" na górce (powyżej 2 zł) i odkupić więcej papieru po promocji. Aktualnie mam tę spółkę cały czas w portfelu. Szkoda tylko tych spadków sprzed kilku dni, podczas których wyparowało trochę zysku.

    Szczegóły moich transakcji podane są w zakładce "historia portfela".

    Skok jest póki co poza kręgiem moich zainteresowań, ale może rzucę okiem na tę spółkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak długo trzymacie swoje akcje? Jak następuje spadek sprzedajecie czy przetrzymujecie do "lepszych czasów"?
    Ich akcji nie próbowałem jeszcze ale jedzenie mają dobre

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja akcje Sfinksa i Vistuli trzymam od kilku miesięcy. Raz zdarzyło mi się je sprzedać na górce i odkupić po taniości, ale to były trochę ryzykowne zagrywki. Ostatnio na Sfinksie i Vistuli mamy niezłą korektę, ale póki co się tym nie przejmuję. To jak długo trzymasz akcje powinno zależeć od tego, czy kupujesz akcje, czy "spółkę" kryjącą się pod danym papierem, czy wolisz się bawić w spekulację i analizę techniczną, czy stawiasz na fundamenty i znasz dany biznes. Ogólnie najlepiej jest kupować akcje, gdy ich cena spada i następuje ich przecena, a sprzedawać, gdy wykres szybuje w górę, ale na to nie ma reguły i prostej metody bo wszystko zależy od strategii i danej sytuacji rynkowej. Jak inwestujesz długoterminowo, wierzysz w swoją spółkę, ma ona dobrą kondycję finansową i obiecujące perspektywy to z pewnością lepszym ruchem będzie nic nierobienie niż nerwowe ruchy.

    OdpowiedzUsuń